Jednym z ulubionych miejsc ,w których Cody bardzo chętnie przebywa jest nie duże łowisko w Mucharzu o nazwie „Szuwar”. Nie jeździmy tam często ,ale jak już jesteśmy to cały dzień. Rozkładamy koc, kupujemy kilka przekąsek ,a co najważniejsze dla Cody’ego , spuszczamy psiaka ze smyczy. Może wtedy biegać po zielonej trawce ,ciesząc się tak upragnioną wolnością ,którą ogranicza mu mieszkanie na osiedlu.
Cody najbardziej lubi biegać od dziadka ,który łowi ryby ,do mnie i aportować patyka. Ostatnio jak za nim pobiegłam to się zapatrzył i prawie wpadł do stawu ,na szczęście trawa i trochę ziemi ,go utrzymało i mój psiak uniknął ,niespodziewanej i nieproszonej kąpieli.
(Na zdjęciu powyżej i poniżej Cody szczeka więc nie ma zbyt ładnej minki.)
(Natomiast to niżej nie jest zbyt dobrej jakości.)
Nigdy też nie zapomnę jak pojechaliśmy w pewną sobotę na łowisko ,a tam były trzy psy : Cocker Spaniel Angielski, West Higland White Terrier i Pinczer Miniaturowy ,a Cody jak tylko te psy zobaczył to wskoczył z powrotem do samochodu. Potem się z nimi zakumulował i bawił się ,a kiedy przyszedł czas odjazdu opuścił ogonek i popiskiwał całą drogę powrotną.
A czy wasz pies / suczka / psy / suczki mają jakieś swoje ulubione miejsce gdzie mogą poczuć na własnej skórze smak wolności? (Odpowiedzi w komentarzach.)
by Carlla