poniedziałek, 2 stycznia 2012

Świąteczny grudzień.

Hejoooł!
Ten post opisujący grudzień ukazał się jednak po nowym roku.


Na początek zacznę ,może od Mikołajek.
Cody na Mikołajki dostał duuużo przysmaków i gumowego misia. :D
Nawet sobie nie wyobrażacie jak z nim wariował!



Ogółem Mikołajki minęły dość spokojnie bez jakiś rewelacji.
Za to w święta było już trochę bardziej hmm... ciekawie. :D
Wigilie spędziliśmy w domu. Oczywiście dzieliliśmy się opłatkiem (Cody'emu bardzo smakował. ;P) ,składaliśmy sobie życzenia, jedliśmy kolacje (Napoleon lubi rybkę. :D ) ,śpiewaliśmy kolędy no i oczywiście otwieraliśmy prezenty! Cody dostał gumowego renifera. Biedak na początku nie umiał sobie z nim poradzić ,bo renifer był trochę dla niego za duży ,ale w końcu zaczął łapać go za rogi. :D


Cody dostał też zieloną kurteczkę z brązowym puszkiem. Kupiłam najmniejszy rozmiar ,a i tak trzeba będzie trochę zwęzić. :D




W Boże Narodzenie pojechaliśmy do cioci. Tam Cody miał oczywiście męczarnie u małej Lenki. :( Ostatecznie to ja zostałam skopana ,bo nie pozwoliłam jej go męczyć. 



Drugi dzień świąt już w domku ,Cody odsypiał niedziele. :D



Potem w tygodniu Lena przyjechała na trzy dni z ciocią. Cody potem do Sylwestra był otumaniony i cały czas spał ,nawet się nie bał fajerwerków. Ale wczoraj już było wszystko dobrze. :D





A wam jak minęły święta???