Wybaczcie za moje rzadkie pisanie ,ale gimnazjum daje mi w kość.
Tydzień temu byliśmy z Cody’m w Zawoi ponieważ chodzę na kółko fotograficzne ,a z tym wiąże się robie zdjęć na stronę www.powiatsuski24.pl więc chcąc nie chcąc musiałam tam być.
Pojechaliśmy w niedziele ,bo w sobotę było za dużo ludzi.
Było super.
Kapele góralskie i śląskie wygrywały różne melodie, wszędzie stragany (oczywiście nie obyło się bez wydania paru groszy), tłumy, a do tego mnóstwo psów!
Cody bał się kiedy górale uderzali ciupagami i przeskakiwali kapelusze i nie był jedyny. Obok nas siedział York ,który trząsł się tak samo jak Cody. Oczywiście mój psiak się z nim zapoznał. Potem poszliśmy do sklepu i Cody narobił tak zwanej „wiochy” ,bo zaczął za mną szczekać ,piszczeć i ogółem mnie szukać ,a ja stałam obok niego.
Potem wróciliśmy przed scenę porobiłam parę fotek i poszliśmy oglądać stragany.
Po drodze spotkaliśmy jeszcze kilka psów w tym dwa Yorki ,z którymi Napoleon się chętnie bawił.
Po drodze spotkaliśmy jeszcze kilka psów w tym dwa Yorki ,z którymi Napoleon się chętnie bawił.
Niestety musieliśmy wracać ,bo mama szła do pracy ,ale są fotki.
To jest Didi. :)
To jest Sara. :)
A na koniec powiem ,że ten weekend spędziliśmy w cudownym towarzystwie Karoliny i Zary ( www.zara-gizmoo.blogspot.com ). Było bombowo oczywiście 80% czasu spędziłyśmy na kolei. xD
No i mam nową ksywkę dla Dodumiła mianowicie Panicz Drakula.
Dlaczego?
Dlaczego?
Cody kiedy chcę ugryźć lub odgonić psy ,które chcą go obwąchać robi tak zwanego wampirka czyli szczerzy kły ,a wampiry kojarzą mi się z Drakulą.
Pozdrawiam.